Kraj Elfów
Obudzi³am siê z przekonaniem, ¿e kto¶ mi siê przygl±da. Otworzy³am oczy i tu¿ nad swoj± twarz± zobaczy³am twarz Ushy. Moja mina musia³a j± rozbawiæ.
- O Eru, ale s³odko spa³a¶. W ogóle nie wygl±da³a¶ jak na co dzieñ. Nawet siê u¶miecha³a¶ przez sen. - blondynka klêcza³a na moim ³ó¿ku i papla³a bez sensu.
- Co robisz u mnie w domu?
- Erm...ehehehe..... za³o¿y³am siê z Kasi, ¿e znajdê twój pamiêtnik. - wygl±da³a na zak³opotan±.
- A na cholerê wam mój pamiêtnik. A zreszt±, ja nie mam pamiêtnika...
- ¯E JAK!?!?! Co z ciebie z a dziewczyna! Wszyscy maj± pamiêtniki! Nawet ja! O Eru... - Usha sturla³a siê z ³ó¿ka i posz³a sobie. Muszê mieæ pamiêtnik? Dobra, kupiê sobie jaki¶. Wsta³am i posz³am siê umyæ. Siedz±c w wannie porównywa³am kwas, ten taki co prze¿era wszystko do kwasu ¿o³±dkowego. Pojedynek wygra³ kwas ¿o³±dkowy. Wsta³am, ubra³am siê w bordow± tunikê i czarn± spódnicê, przypiê³am buteleczki do pasa, schowa³am kilka do sakiewki i wysz³am z domu. Id±c zamy¶lona do sklepu, zderzy³am siê z kim¶.
- Przepraszam, zamy¶li³am siê... - spojrza³am na moj± ofiarê. Okaza³o siê, ¿e to nie kto inny a...Shinny.
- A o czym? - zapyta³, rozmasowuj±c czo³o z krzywym u¶miechem.
- Ponoæ ka¿da dziewczyna musi mieæ pamiêtnik, to idê go kupiæ... - mruknê³am ponuro, patrz±c siê spode ³ba na Kasi, Blair i Ushê, szturchaj±ce siê i turlaj±ce po trawniku. Wodny elf spojrza³ na mnie, pod±¿y³ za moim wzrokiem i razem siedzieli¶my na chodniku i patrzyli¶my siê ponuro na nasze przyjació³ki.
- Siedzimy tu jak te debile... idziemy po pamiêtnik. - wsta³am i otrzepa³am ubranie. Shinny wsta³ kocim ruchem i rozpu¶ci³ swoje d³ugie w³osy. Przeczesa³ je palcami i zawi±za³ rzemykiem.
- No to idziemy. - zgodzi³ siê z brakiem entuzjazmu. Weszli¶my do sklepu. Strasznie du¿o tu tych notesów.
- Rima, mo¿e ten? - Czarnow³osy wskaza³ ró¿owy pamiêtnik. Moja mina mówi³a: Id¼ siê utop. Wziê³am jaki¶ czerwony notes z czarnym serduchem i posz³am go kupiæ. Ja pierdole! 250 talarów za notes? To¿ to rozbój w bia³y dzieñ! Ja nie wiem jak inni, ale ja przy kasie zdecydowanie nie jestem. Niechêtnie kupi³am pamiêtnik, ale wymusi³am na sprzedawcy, ¿e pióro i butelkê czerwonego atramentu dostanê gratis. Zbulwersowana wysz³am ze sklepu/ Shinny powiedzia³:
- Rima... chod¼ na spacer. Mo¿e poprawi ci siê humor. - z³apa³ mnie za rêkê i poszli¶my. Zauwa¿y³am, ¿e nadal nosi moj± bransoletkê. Bransoletka - wró¿ba. U³o¿enie koralików wskazywa³o: przyja¼ñ - mi³o¶æ - duma - szczê¶cie - powodzenie - spokój. Shinny prowadzi³ mnie drog± do lasu. Gdy weszli¶my pomiêdzy drzewa, zwolnili¶my. Dalej trzyma³ moj± rêkê.
- Shinny, jak jest w Jeziorze Crystalmir? Jeste¶ Wodnym W³adc±, co oznacza ¿e...
- Rz±dzê wodnym ¶wiatem. - pos³a³ mi melancholijny u¶miech - Pytasz siê, jak jest? Piêknie. Lotosy, lilie, te wszystkie wodne kwiaty wieczorem pachn±³ tak mocno, ze nie zapomnisz tego zapachu do koñca ¿ycia. Ryby s± tak kolorowe jak motyle. £uski Wodnych Smoków b³yszcz± na szafirowo, szmaragdowo i srebrno. Syreny ¶piewaj± uwodzicielskie pie¶ni a myrmidy i nagi przygrywaj± im. - w jego g³osie zabrzmia³a têskna nuta. Szli¶my dalej w milczeniu.Dotarli¶my na klif. Bardzo wysoki, bardzo niebezpieczny klif. Stanêli¶my na koñcu i zerknêli¶my w dó³. Hen w dole, p³ynê³a sobie ma³a rzeczka i by³a puszcza. Zastanowi³am siê, co teraz. Siêgnê³am do sakwy, chc±c wyj±æ notes i opisaæ, co widzê. Grzebi±c w rzeczach niechc±cy wypad³a mi zielona butelka. Z przera¼liw± fascynacj± patrzy³am, jak spada w dó³. Nagle:
Na ziemiê! - wrzasnê³am, bo u¶wiadomi³am sobie, co jest w butelce. Shinny przyleg³ p³asko do ziemi, jednak zaraz poderwa³ siê, podbieg³ do mnie, przewróci³ mnie i przykry³ sob±. W g³owie mi siê krêci³o, by³am podniecona tym, ¿e zaraz wysadzê las w cholerê.
KABUM!
Pieprz³o, zatrzês³o, zarzuci³o, przekozio³kowali¶my w dó³ i wreszcie spokój. Shinny, lekko za¿enowany wsta³ ze mnie i podniós³ mnie. Nagrodzi³am go karykatur± u¶miechu i wrócili¶my do miasta.
Nastêpnego dnia, królowa rzuca³a siê i pyta³a "Kto, na Eru, zniszczy³ mi puszczê?!!?!?!?!?!"....
nie przyzna³am siê...
Offline